1/3 całej produkowanej na świecie żywności trafia do śmietnika. To również zmarnowana 1/3 czasu pracy rolników, hodowców i plantatorów, 1/3 energii zainwestowanej w produkcję i transport żywności, 1/3 zużytej wody. Ile można by zaoszczędzić, gdyby produkcja żywności nie była po prostu świetnym biznesem?… Zamiast oszczędności mamy jednak koszty – koszty związane z utylizacją tego, co miało zamiast do śmietnika, trafić na nasze talerze.
Ostatnio, na ekologikowym facebooku zapytałam o triki i sposoby na to, by ograniczyć marnowanie żywności. Jedną z często przewijających się odpowiedzi było „planuj posiłki, planuj zakupy, kupuj tylko tyle ile potrzebujesz”. No jasne, to ma sens i sama to praktykuję do tego stopnia, że nasza lodówka przeważnie świeci pustkami, ale, o czym przekonałam się w ostatnich tygodniach, życia nie da się zaplanować. Czasami nieoczekiwana zmiana scenariusza zastaje nas jednak z pełną lodówką żywności, którą tylko w niewielkiej części jesteśmy w stanie zakonserwować na później – na przykład mrożąc. Pytanie – co zrobić, żeby pozostałą żywnością nie nakarmić kosza na śmieci?
Podziel się z przyjaciółmi lub sąsiadami
W Barcelonie sporą część naszych sąsiadów stanowiły przesympatyczne pakistańskie rodziny. Jedna pod nami, druga nad nami. Kiedy oni urządzali urodziny dzieci – przynosili nam domową pizzę i zapiekanki. Kiedy my obchodziliśmy Wielkanoc, dzieliliśmy się ciastem, którego nie byliśmy w stanie zjeść w dwójkę. Nie zawsze łatwo było nam się dogadać z powodów językowych, jednak w sprawach jedzenia porozumienie przychodziło bez słów, a dzielenie się było najbardziej naturalną czynnością jaką można sobie wyobrazić.
Czy na polskim gruncie miałabym odwagę zapukać do sąsiadów z tacą nadprogramowego ciasta? Nie wiem, ale jeśli nadarzy się tylko okazja, z pewnością sprawdzę czy polsko-pakistańsko-hiszpańskie zwyczaje da się przenieść na grunt polski ;)
Dodaj ogłoszenie w grupie sąsiedziej/freegańskiej
Na przykład takie ;)
Potęga jeżyckiej grupy sąsiedzkiej dorobiła się już własnego opracowania i jak widać w zakres jej działalności wchodzi też czasem dzielenie się jedzeniem. Nie martw się, jeśli w Twoim mieście czy dzielnicy taka grupa nie istnieje – stwórz ją samodzielnie. Oprócz kilku klików myszką to nic nie kosztuje.
Skorzystaj z aplikacji
Czasy są takie, że można mieć aplikację chyba do wszystkiego, więc czemu nie zainstalować jednej, pożytecznej, do dzielenia się jedzeniem (i nie tylko jedzeniem ;) ). Jedyny jej mankament jest taki, że w Polsce nie jest jeszcze zbyt popularna – w Poznaniu, oprócz mnie, aplikacji używa zaledwie 16 osób ;) Ale podobnie jak z grupami sąsiedzkimi – ktoś musi poruszyć kamyczek aby ruszyła lawina :)
Oddaj jedzenie do Jadłodzielni
Pierwsza polska jadłodzielnia zadebiutowała dokładnie rok temu i od razu stała się przebojem. Niedługo po Warszawie, jadłodzielnie, czyli dostępne publicznie lodówki, do których można włożyć zbędną żywność, bądź poczęstować się nią, zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu w innych miastach Polski:
♥ Warszawa
♥ Kraków
♥ Toruń
♥ Łódź
♥ Wrocław
♥ Szczecin
A może Twoje miasto będzie następne? :)
Zorganizuj foodsharing w swoim miejscu pracy
Powiem krótko. To zdjęcie, które zrobiłam w jednej z poznańskich podstawówek obiegło internet, a inicjatywa szybko znalazła wielu naśladowców. To żaden wstyd uczyć się od najmłodszych ;)
#Foodsharing wersja szkolna
Foodsharing wersja szkolna
Podziel się z potrzebującymi
Mimo, że bardzo przyłożyliśmy się do rozsądnego planowania posiłków na naszym weselu (jejku to już 3 lata!!!), jedzenia zostało mnóstwo. Na szczęście szybki telefon do krakowskiej jadłodajni dla ubogich pozwolił nam podzielić się żywnością z najbardziej potrzebującymi. Powiem szczerze, że ten prosty gest sprawił mi mnóstwo satysfakcji, a szczególnie myśl, że do naszego weselnego stołu usiadło znacznie więcej osób niż planowaliśmy. Tym sposobem do domu wróciliśmy jedynie z kawałkiem tortu, którym jeszcze… obdarowaliśmy sąsiadów ;)
Sposobów na podzielenie się nadmiarem żywności jest mnóstwo i większość z nich ucieszy oprócz nas – jeszcze kogoś :) Bo zdecydowanie lepiej jest karmić ludzi niż kosze na odpady!
Pingback: Jak przeżyć Święta lepiej? | Ekologika - ekologiczny styl życia()