Pichcąc wczoraj botwinkowe curry pomyślałam sobie, że moja babcia musiała mieć z nami niezłe utrapienie, kiedy wraz z moją siostrą konsekwentnie odmawiałyśmy konsumpcji dziwnej różowej zupy z jeszcze dziwniejszymi liśćmi w niej pływającymi. Zastanawiam się czy ten dziecięcy opór przed spożywaniem „dziwnych” rzeczy to nie przypadkiem głęboko zakorzeniony w nas atawizm, którego zadaniem jest praktyczna realizacja celu „nie dać się zabić”. To trochę jak z mózgiem, który nas oszukuje i każe nam odskoczyć z leśnej ścieżki zanim się zorientujemy, że leżący na ziemi patyk nie jest jadowitym wężem ;) Tym niemniej, dobra wiadomość – z tego ewidentnie się wyrasta i gdzieś około trzydziestki, na bazie zgromadzonego doświadczenia można dojść w końcu do wniosku, że brukselka nie jest trująca, szpinak nie służy gnębieniu dziatwy, a botwinka znakomicie nadaje się na wiosenno-letnie curry :)
Botwinkowe curry
Składniki:
1 dorodny pęczek botwinki (w miarę możliwości zwieńczony dorodnymi buraczkami – u mnie sztuk 4)
2-3 duże ziemniaki
1 cebulka średniej wielkości
400 ml mleka kokosowego
1 szklanka bulionu z jarzyn
1 filiżanka puree z buraków*
1 łyżeczka zmiażdżonych ziaren kolendry
1/2 łyżeczki kuminu
1/2 łyżeczki imbiru
1/2 łyżeczki curry
siekana kolendra lub pietruszka
szczypta chilli
2-3 łyżki oliwy
sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Buraczki oraz ziemniaki obierz i pokrój w kostkę (nie mniejszą niż 1x1cm). W dużym rondlu rozgrzej oliwę, dodaj nasiona kolendry i smaż przez kilkanaście sekund. Dodaj ziemniaki i buraki, i obsmażaj przez 2-3 minuty. Zmniejsz ogień, dodaj cebulę i duś przez kolejnych kilka minut. Dodaj kmin rzymski, imbir, curry i chilli, wlej bulion i duś pod przykryciem jeszcze 5 minut. Posiekaj liście i łodyżki botwinki, dodaj do potrawy wraz z mlekiem kokosowym i duś pod przykryciem kolejne 5 minut. Na koniec dodaj puree z buraczków, dopraw całość solą i pieprzem. Najlepiej smakuje z ryżem basmati lub jaśminowym, posypane siekaną pietruszką lub kolendrą :)
*Puree z buraków wykonujemy dokładnie tak jak każde inne warzywne puree – buraki należy ugotować lub upiec do miękkości a następnie zblendować. Takie puree można przechowywać w lodówce, mrozić lub zapasteryzować w słoiczku.