Sprawa pierwsza. Podobno mięsożerni czasem się oburzają, na jaroszów, że fasolowe smarowidło nazywają smalcem, zblendowaną i pieczoną soczewicę z kaszą jaglaną pasztetem, a sojowe przekąski o walcowatym kształcie parówkami lub kiełbaskami ;) Podobnym, jak nie większym, oburzeniem obdarzają bezmięsne kotlety. No bo co to za kotlet, skoro nie jest ze zwierzęcia? Toż to profanacja najświętszego kotleta SCHABOWEGO :) Więc aby pogodzić wszystkie strony, na potrzeby robocze, dzisiaj robimy TOFUklety.
Sprawa druga. Z wielu względów tofu rzadko gości na moim stole, i to nie tylko dlatego, że jest po prostu… paskudne. Ale o tym przy innej okazji… Wiele wody musiało upłynąć w Wiśle zanim po dziesiątkach porażek udało mi się osiągnąć coś jadalnego. A jeżeli już nawet ja przyznaję, że udało mi się zrobić z tofu coś jadalnego, to na prawdę musi być to smakowity kąsek.
Sprawa trzecia. Wynikająca z pierwszej i drugiej. Najbardziej surowym testem jadalności wegetariańskich kotletów, jest podsunięcie jednego egzemplarza mięsożercy. A w tym wypadku na jednym się nie skończyło, bo mój testowy mięsożerca pomlaskując i pomrukując zażądał dokładki i spakowania kilku egzemplarzy na lunch do pracy. A to może oznaczać tylko jedno (uwaga wieje skromnością) że zrobiłam tofuklety idealne ;)
Tofuklety pieczarkowe
Składniki:
200 g tofu
1 mała cebulka
30 dkg pieczarek
1/2 szklanki bułki tartej
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka ziół prowansalskich lub suszonego tymianku
1/2 łyżeczka soli
Szczypta świeżo mielonego pieprzu
Olej do smażenia
Wykonanie:
Cebulkę posiekaj w drobną kostkę i zeszklij na patelni na łyżce oleju. Dodaj pieczarki starte na tarce, na dużych oczkach oraz sól i zioła, i duś aż całość będzie miękka. W misce umieść tofu pokrojone w kostkę, bułkę tartą, 2/3 uduszonych pieczarek, sos sojowy, koncentrat pomidorowy i pieprz. Zblenduj całość na gładką masę. Dodaj pozostałe pieczarki i dokładnie wymieszaj. W razie potrzeby dodaj jeszcze szczyptę soli do smaku. Formuj nieduże kotleciki i smaż na cienkiej warstwie oleju. Kotlety nie przywierają, nie rozpadają się i wchłaniają niewiele tłuszczu, smażą się bardzo szybko a wewnątrz pozostają aksamitne i delikatne.
Smacznego!